niedziela, 29 sierpnia 2010

25.08.2010 Dzień totalnej klęski

Tego dnia stolarz miał mi przywieźć zamówioną cztery miesiące temu szafkę pod akwarium, przez co od samego rana chodziłam rozpromieniona i radosna. Miała ona być zbudowana z czystego drewna sosnowego, dzielona na trzy części: dwie szafki z oszklonymi drzwiami po bokach, a pośrodku u góry szuflada i dwie półki. Boczne szafki miały być z tyłu otwarte - dla lepszego, łatwiejszego wyprowadzenia kabli i rur z i do akwarium (prócz środkowej części). Dno szafki miało znajdować się kilka (ok. 10) cm od podłogi aby móc bez większego problemu zajechać pod nią  mopem. Nad częściami bocznymi z oszklonymi drzwiczkami miały być również otwarte wnęki, coś a la półeczki. Plan szafki zdawał się bajeczny i praktyczny, stąd moja niezmierna radość. Jednak okazało się, że nie wszyscy zawsze trzymają się wytycznych i w ten oto sposób przechodzimy do tytułu tegoż postu: do TOTALNEJ KLĘSKI!!
Gdy przyjechałam do domu (stolarza już nie było) obejrzałam szafkę i...... rozpłakałam się. Prawie nic się z powyższym opisem nie zgadzało. No może prócz tego, że szafka była już w domu.
Pomijając KOMPLETNY BRAK ESTETYKI i precyzji w wykonaniu, następujące wytyczne się nie zgadzały:
- brak dna (a miało być)
- cały tył szafy był zamknięty... PŁYTĄ PLIŚNIOWĄ (tylko środkowa część miała być zamknięta i to z drewna sosnowego)
- półka w środkowej części jest również z płyty (miała być sosna!); w dodatku zawieszona na... gwoździach. Tak, na GWOŹDZIACH :/
- wnęk półkowych nad bocznymi częściami również nie ma.
- blat leży luźno na stelażu szafki
- komory boczne mają szerokość 40cm, zamiast umownych 50cm!
I ten brak PRECYZJI!!!
W takiej sytuacji nie pozostało mi nic innego jak wykrztusić z siebie wiązankę łaciny kuchennej (wbrew pozorom przynoszącą w tej sytuacji ulgę) jak i zadzwonić do osoby odpowiedzialnej za moje nieszczęście i złożyć reklamację.
Mam tylko nadzieję, że nie będę musiała czekać kolejnych 4. miesięcy na szafkę.
Poniżej zdjęcie tego.... czegoś
 

W powiększeniu: półka leżąca na nierówno wbitych gwoździach.
Niemniej jednak, tegoż pechowego dnia znalazł się jeden promyk nadziej, że wszystko będzie dobrze. Po zaledwie dwóch dniach od złożenia zamówienia doszły świetlówki :D

Świetlówki Sylvania: Aquastar, Grolux, i dwie pomocnicze LuxLinePlus

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz