czwartek, 21 października 2010

21.10.2010



To już 1,5 miesiąca od restartu. Akwarium ładnie zarasta. Co niektóre roślinki przeszły już przycinkę, heniek również ładnie ruszył, a Ludwigia repens "Rubin" wieczorem nawet bąbluje. Jestem zachwycona tym zjawiskiem. Jeszcze nigdy dotąd nie widziałam tak intensywnej produkcji tlenu u roślin; wiadomo, że tlen produkują cały czas, ale nigdy nie go w takim nadmiarze, że się w bąble zbijał. He he... moje fabryczki O2 :)
W ostatni wtorek wymieniłam piasek z plaży na większy żwirek o granulacji 1-4mm. Przy okazji namieszałam trochę w Amazonii II i.... nic! Nic się po tym zabiegu nie stało. Nie było żadnego wysypu glonów, pyłu czy czegokolwiek. Podkreślam iż po wymianie piachu nie było podmianki wody, jaką się zaleca i też zwyczajowo też robi. Wniosek z tego jeden: w H2O najwidoczniej brakuje jedzonka. Chyba. Może to jest właśnie powodem, że Staurogyne zaczęła mi się rozpuszczać? Sprawdzę to w następnym tygodniu. Zacznę od bardzo małych dawek EI rzędu powiedzmy 1/4 dawki. I może dzięki temu reszta glonów zniknie z listkówbiednych anubiasów. Chociaż szczerze mówiąc to już sama nie wiem co się na nich tworzy: czy to jakieś zielenice, czy może jednak brunatnice?
A oto aktualne zdjęcia (wykonane wczoraj):







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz